Reklama

niedziela, 14 października 2007

Fulda CWC cz. 3




Minęły 3 tygodnie od bitwy w rejonie Fuldy. Kurz wbity przez sowieckie gąsienice już dawno opadł, ale wbrew pozorom praca organizatora jeszcze nie dobiegła końca. Uczestnicy i Ci których zabrakło czekają na raport z całodniowej zabawy.
Złośliwi twierdzą, że wynik walki był znany przed bitwą, a raport częściowo napisany. Niemniej jednak przygotowanie materiału który byłby co najmniej tak dobry jak ten z Kurska to już pewne wyzwanie. Zrobiliśmy 350 zdjęć, z których przyzwoicie wyszła połowa, a ok. 100 zostało przeze mnie wybranych na dalszym etapie do wykorzystania w raporcie, galerii i blogu.
Sfabularyzowanie przebiegu rozgrywki było interesującym zadaniem, ale uzgodnienie 16 stron tekstu z uczestnikami bitwy był już trudniejsze. Ostateczna treść raportu jest aktualnie składana w kolejnej wersji graficznej, a efekt końcowy powinien być dostępny po 20 października. W tym terminie będzie także otwarta na stronie wargamer.pl galeria zdjęć z gry które nie zmieściły się w raporcie.

W oczekiwaniu na raport napiszę parę słów o ludziach zaangażowanych w ten projekt.

Konrad "Sosna" Sosiński
Właściciel sklepu Wargamer i gospodarz naszego bitewnego spotkania. Zgodnie z oczekiwaniami przyjechał na miejsce jako ostatni. Za komentarz do poniższego zdjęcia (w dynamicznej pozie) może posłużyć fragment rozmowy telefonicznej z Konradem:
- Czekamy na Ciebie. Kiedy będziesz?.- Za 5 minut.
Jeszcze przez kwadrans wdychaliśmy rześkie poranne powietrze. Niemniej jednak „nienormalni” Klienci są wdzięczni swojemu dobroczyńczy (vel Dostarczycielowi Zabawek). :D

Radosław "Rademon" Kabaciński
Nieskromnie mówiąc "spiritus movens" całego zamieszania. Włączyłem się w rozpoczętą w sierpniu
dyskusję na Forum Weteranów nt. raportu bitewnego w systemie Coldwar Commander i przejąłem inicjatywę. Pracowicie spędziłem 3 tygodnie przed bitwą i... nadal się z nią nie rozstałem. J Koledzy nie eksploatowali mnie jako sędziego, ale czasowe łączenie funkcji skryby i fotomajstra było wyczerpujące.

Łukasz Biczyński
Łukasz pierwszy raz grał w Coldwar Commandera i bitwa zachęciła go do kupienia sobie armii. Bolesne doświadczenia pierwszej tury oraz strat od własnej artylerii nie zniechęciły go, a będą cenne w kolejnych, samodzielnych potyczkach.

Tomasz "Pietia" Pieciukiewicz
Wargamingowy wyjadacz zjawił się na Wilczej jako pierwszy. Miał dzięki temu czas aby dobrze przygotować się do zastopowania ofensywy wojsk Układu Warszawskiego. Staremu (?) lisowi udało się skutecznie pokierować obroną. Być może końcowy sukces był tylko pochodną wskazania zwycięzcy tuż przed grą (na zdjęciu po prawej). ;) Przywiózł ze sobą Amerykanów oraz wsparł swoimi modelami Układ Warszawski.



SosnaRademon, Łukasz i PietiaWskazanie zwycięzcy


Bezzdjęciowcy:

Tomasz
Głównodowodzący Układu Warszawskiego i autor pomysłu na scenariusz. Ten scenariusz i ilość przeprowadzonych na nim zmian zapamiętam na długo, ale było warto. Dumny z siebie poranny zdobywca „fast foodu” z imperialistycznego baru. Wystawił 2/3 modeli sowieckich.

Michał „Costi” Kościelak
Dowódca Brytyjskiej Armii Renu. Z uwagi na późne wejście rezerw, nie wziął czynnego udziału w grze. Podziękowania na modele Brytyjczyków i oświetlenie, które z łatwością zamieniało noc w dzień nad polem bitwy.

Sławomir Okrzesik
Fotoreporter i propagator naszej bitwy w serwisie ”Bitewny Zgiełk”. Pomimo choroby zapewnił przez większą część spotkania profesjonalną obsługę foto.

Przemysław „Akhad” Biegański
Grafik komputerowy, „popełnił” sfabularyzywane karty rozkazów i „oprawił” tekst scenariusza (o czym wspominałem w poprzedniej części). Aktualnie pracuje z ostatecznym tekstem nad kolejną wersją miłego dla oka pdfa.

Barbara Kabacińska
Oficer pododdziału zaopatrzenia, jako jedyna w 100% zrealizowała swoje cele na ten dzień. Zebrani na Wilczej byli pod silnym wrażeniem, jaki wywarł na nich catering zapewniony przez moją mamę. Niektórzy z obecnych „z marszu” zgłosili chęć zorganizowania kolejnej bitwy, byle z taką oprawą gastronomiczną. :lol:

Brak komentarzy: